Postanowiłam zabawić się w małe wyzwania :) Skoro marzec to mój miesiąc witalności, będą to wyzwania związane z ciałem.
Lubię robić takie projekty, ponieważ dają cholernie dużo radości po ukończeniu, a są to niewielkie kroki do przodu. Jednak uwielbiam gdy uda mi się coś zrealizować do końca, pewnie dlatego, że często moje ambicje studzi słomiany zapał :)
Postanowiłam, że do końca marca zostały niecałe 2 tygodnie, ale powiedzmy , że jak na początek 13 dniowe wyzwanie nie będzie wcale takie złe :)
Oto one :
FITNESS :
150 pół-brzuszków (crunches) , póki co jest 50.
30 pompek ( no tak, bo na razie jest 5-10 przy dużym wysiłku...)
100 bicep curls ( podnoszenie ciężarów na bicka :) )
JEDZENIE :
wytrzymać do Wielkanocy bez słodyczy( to byłby sukces :) )
są to malutkie kroczki do poprawy mojego samopoczucia, samooceny i zdrowia, ale najważniejsze, że dają duże efekty :)
poza wyzwaniami "ćwiczeniowymi" dodaje więcej ruchu czyli :
- witam na nowo skakankę
- 10 minut dziennie może zdziałać cuda
- zaczynam przygodę z pilatesem
- joga jest niesamowita na stres i rozciąganie :)
i trochę inspiracji do działania .... :)
www.pinterest.com
aha.. widzieliście już mój projekt 101 w 1001 ?:) spójrzcie do góry i dajcie znać co o nim sądzicie :)
ja mam zamiar wsiąść na rower, tylko niech stopnieje śnieg :) a ze słodyczami nie mam problemu, bardziej lubię to co solone :P
Rozumiem problem ze słodyczami ;) Cięzko mi bez nich sie obejśc ;)
Pomysł 101 in 1001 to dobry sposób na zastanowienie się nad sobą, swoimi celami oraz chęcią realizacji każdego punktu ;) Szczególnie Spodobał mi się punkt 37. Świetnie wyglądać we wszystkim (i bez :) )